Nie brak dowód na to, że Mozart Piano Quartet należy do pierwszej ligi europejskiej kameralistyki. Znakomity zespół, który tworzą znany wrocławianom altowiolista Hartmut Rohde (dyrektor artystyczny NFM Leopoldinum – Orkiestry Kameralnej), pianista Paul Rivinius, skrzypek Mark Gothoni i wiolonczelista Peter Hoerr, nie tylko dawał liczne koncerty w Europie i obu Amerykach, lecz także wydał aż siedem albumów. Między nagraniami kwartetów Mozarta, Schumanna, Brahmsa czy Saint-Saënsa pojawiły się w tej bogatej dyskografii również dwa inne dzieła, które zabrzmią podczas czwartkowego koncertu.
Pierwszym z nich jest kwartet Dvořáka z debiutanckiej płyty zespołu z 2003 roku. „Idzie mi nieoczekiwanie lekko, a melodie same się do mnie garną” – pisał o pracy nad tym dziełem czeski kompozytor. I faktycznie słuchacz od razu rozpoznaje w Kwartecie Es-dur wszędobylski, nieomylny zmysł melodyczny Dvořáka, przepajający doskonale zorganizowaną formę. Nic dziwnego, że czeski twórca zakończył swą relację z pracy nad tą kompozycją entuzjastycznym okrzykiem: Zaplať pánbůh! („Bogu niech będą dzięki!”).
Nie sposób wątpić, że Beethovenowska „Eroica” także jest przykładem muzycznej doskonałości, a z kwartetem Dvořáka łączy ją dodatkowo identyczność tonacji (Es-dur). Aranżacja symfonii na kwartet fortepianowy wyszła spod pióra Ferdinanda Riesa – ucznia i sekretarza Beethovena, a także znakomitego pianisty. Ta wersja arcydzieła, podobno pierwotnie dedykowanego Napoleonowi, pojawia się na płycie Mozart Piano Quartet z 2007 roku.