Motywem przewodnim koncertu będzie postać Niccola Paganiniego – legendarnego włoskiego skrzypka, muzycznego mistrza i twórcy. West Side Sinfonietta / NFM Orkiestra Salonowa wykona wirtuozowskie kompozycje autorstwa tego nietuzinkowego artysty oraz fragment operetki Franza Lehára, której libretto zostało zainspirowane życiem i twórczością Paganiniego. Usłyszymy również najsłynniejszy utwór Juliusa Fučíka, czyli marsz Wejście gladiatorów. Nie zabraknie także prawdziwych hitów stworzonych przez Johanna Straussa (syna), które co roku w noworoczny poranek są transmitowane na żywo z Wiednia przez stacje telewizyjne z całego świata.
Program koncertu zatytułowanego Paganini na wesoło zaprezentują muzycy West Side Sinfonietta / NFM Orkiestry Salonowej. To wyjątkowy projekt z kilku względów, m.in. z powodu odległości, jaka dzieli instrumentalistów. Jedni na co dzień grają w Filharmonii im. M. Karłowicza w Szczecinie, drudzy – w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu. Dzięki wspólnej pracy i przygotowaniom do koncertów instrumentaliści mogą wymieniać się swoimi doświadczeniami oraz wiedzą. Takie muzyczne współdziałanie sprawia, że West Side Sinfonietta / NFM Orkiestra Salonowa zawsze ukazuje pełnię swoich możliwości artystycznych, a w jej grze słychać nieprzeciętną pasję.
Tego wieczoru artyści wykonają dla wrocławskiej publiczności kaprysy Niccola Paganiniego – twórcy niezwykle charakterystycznego, ale i kontrowersyjnego. Jego 24 kaprysy na skrzypce solo są uważane za arcytrudne utwory skrzypcowe. Od solisty wymagają niezwykłej biegłości technicznej i perfekcyjnego opanowania różnych sposobów wydobycia dźwięku. Podczas koncertu usłyszymy Kaprys B-dur oraz Kaprys a-moll, ostatni z cyklu. Składa się on z tematu, jedenastu wariacji i finału, w których solista wykorzystuje wiele zaawansowanych technik, m.in. grę w bardzo wysokich pozycjach i szybkie przejścia pomiędzy strunami. Antonio Paganini codziennie zmuszał syna do wielogodzinnego ćwiczenia na instrumencie. Przypuszcza się, że Niccolò osiągnął wirtuozerię w grze na skrzypcach nie tylko dzięki swojemu talentowi i predyspozycjom fizycznym, lecz także właśnie dzięki zachowaniu swojego ojca. Niektórzy jego niesamowite zdolności przypisywali rzekomemu zaprzedaniu swojej duszy diabłu. Pojawienie się plotek o konszachtach Paganiniego z szatanem mogło wynikać z jego umiłowania do hulaszczego trybu życia. W pewnym momencie słuch o wirtuozie zaginął na pięć lat i nikt nie wiedział, co działo się ze skrzypkiem przez ten czas. Po cichu spekulowano, że Paganini mógł wtedy odbywać karę więzienia za dopuszczenie się kradzieży. Mimo pozamuzycznych kontrowersji sposób gry wirtuoza wzbudzał powszechny podziw i był niedoścignionym wzorem dla innych instrumentalistów.