Kwaternion – to skomplikowane pojęcie związane z czterowymiarową algebrą, którego zrozumienie przychodzi łatwo wyłącznie wtajemniczonym ekspertom. Takie metaforyczne miano nadała swej kompozycji Sofia Gubaidulina. Choć współczesna twórczość na kwartet wiolonczelowy, która w całości wypełni grudniowy koncert Polish Cello Quartet, reprezentuje muzyczne eksperymentatorstwo, z pewnością nie okaże się tak hermetyczna, jak algebra, i zachwyci słuchaczy paletą nowych, arcyciekawych efektów.
Literatura przeznaczona na zespół złożony z czterech wiolonczel nie jest zbyt bogata. Na szczęście nie brak współczesnych kompozytorów, którzy – oczarowani brzmieniem i potencjałem tego nietypowego składu – tworzą nowe dzieła. Członkowie Polish Cello Quartet nieraz już udowadniali, że nowości im niestraszne, nawet te, które wymagają podejmowania się zadań, jakich nie uczy się na akademiach muzycznych, przykładowo zgrania się z elektroniką czy projekcjami multimedialnymi.
I tym razem nie zabraknie eksperymentów: testowane będą różne możliwości wiolonczeli. Podczas grudniowego koncertu oprócz Quaternionu Gubaiduliny (1996) zabrzmi utwór Ground III (2008), którego autorem jest francuski kompozytor, organista i improwizator w jednej osobie, Thierry Escaich. Usłyszymy także dwie kompozycje napisane specjalnie z myślą o Polish Cello Quartet – obydwie nawiązujące do motywu drogi krzyżowej. W swym nowym dziele Włoch Alessio Domini odwołuje się do słów z poematu Ziemia Jałowa T.S. Eliota odnoszących się do męki Chrystusa („Po krwawym blasku żagwi na spoconych twarzach […] Ten co był żywy teraz jest umarły / My co byliśmy żywi umieramy teraz / Z resztką cierpliwości”). Z kolei tytuł utworu Artura Zagajewskiego można przełożyć jako Rzeźba (z drogi krzyżowej). Łódzki kompozytor znany jest z wykorzystywania nietypowego instrumentarium (na przykład… rur PCV!), nic zatem dziwnego, że wiolonczele pojawiają się w jego kompozycji w wersji preparowanej.