„Komponowanie Sequenzy było niczym spłacanie osobistego długu zaciągniętego wobec skrzypiec, które według mnie należą do najbardziej subtelnych i złożonych instrumentów” – pozwólmy, by w fascynujący świat skrzypcowej wirtuozerii wprowadziły nas te oto słowa Luciana Berio na temat jego eksperymentalnej Sequenzy z 1976 roku, która stanie się jedną z głównych atrakcji podczas wrocławskiego recitalu znakomitego skrzypka Janusza Wawrowskiego.
Berio stawiał wykonawcom Sequenzy bardzo wysokie wymagania. Stwierdził, że „solista musi sprawić, by słuchacz nieustannie zdawał sobie sprawę z historii skrytej za każdym instrumentalnym gestem”. Faktycznie skrzypcowa wirtuozeria liczy sobie całe stulecia, choć z czołówką popisowych numerów łączymy dziś przede wszystkim twórczość powstałą po spektakularnych sukcesach szatańsko utalentowanego Paganiniego. Podczas środowego koncertu Janusz Wawrowski sięgnie po ten właśnie repertuar, nie pomijając, rzecz jasna, przesławnych kaprysów włoskiego skrzypka. Wykonując je, z pewnością dowiedzie wyjątkowej klasy swej gry. Już przed laty jako student olśniewał bowiem słuchaczy i krytyków, prezentując cały zbiór 24 kaprysów Paganiniego podczas jednego występu, co zdecydowanie należy do rzadkości!
Kolejnym wirtuozem z przeszłości, którego dzieło zabrzmi podczas recitalu, jest Eugène Ysaÿe, zwany niegdyś „Królem” tego instrumentu. Nie zabraknie też kompozycji na skrzypce solo autorstwa Grażyny Bacewicz, która była wszak nie tylko utalentowaną kompozytorką, ale i świetną, koncertującą skrzypaczką. Wysłuchamy także przejmującej, ekspresyjnej Cadenzy Krzysztofa Pendereckiego – w oryginale przeznaczonej na altówkę, ale doskonale brzmiącej również w aranżacji skrzypcowej.
Po koncercie Janusz Wawrowski będzie podpisywać płyty.