Jeśli śledzimy muzyczną historię Polski, warto wybrać się nad morze, gdzie kultura muzyczna kwitła przez lata w tętniącym życiem Gdańsku – mieście znanym nie tylko jako jeden z ważniejszych ośrodków handlowych w kraju.
Madrygały i motety Andrzeja Hakenbergera to nie tylko wielogłosowe utwory o charakterze sakralnym, ale również muzyczna wizytówka ówczesnych mieszczan żyjących w Gdańsku. Teksty utworów, doskonale opisujące życie mieszkańców nadmorskiego miasta, pełne są radości, smutków i spraw codziennych. Doskonale ukazują atmosferę stulecia, a także Gdańska, jako potężnego ośrodka handlowego, do którego zjeżdżali artyści liczący na dobre zarobki i przychylną, wyedukowaną muzycznie w przykościelnych szkołach, publiczność. Działająca od połowy XVI wieku w Gdańsku kapela miejska szybko stała się najważniejszym z tamtejszych zespołów, wyznaczającym złotą erę kultury muzycznej miasta trwającą aż do osiemnastego stulecia. Muzyka kwitła wraz z handlem, wspierana przez władze miasta – niemal zawsze przychylne artystom.
W muzycznym rozwoju Gdańska, podobnie jak w innych częściach Polski, ogromna rolę spełniali kapelmistrzowie prowadzący jednocześnie dwa zespoły: miejski i ten działający przy kościele Najświętszej Marii Panny. W efekcie jedna i ta sama osoba odpowiedzialna była za kształt świeckiej i religijnej muzyki w całym mieście. Jedną z takich postaci był Andrzej Hakenberger, który zrezygnował z pracy w słynnej kapeli Zygmunta III Wazy i przeniósł się do Gdańska. Swoją ofertę przedstawił tamtejszej radzie miasta w 1607 roku – okazała się na tyle atrakcyjna, że już rok później objął stanowisko kapelmistrza, spędzając w Gdańsku kolejne 20 lat, do końca swych dni. Jego kompozycje, często przeznaczone na kilka chórów, zachwycają precyzją, znakomitym warsztatem kompozytorskim i znajomością ówczesnych trendów muzyki europejskiej. Poza polichóralnymi motetami artysta pisał również doskonałe madrygały.