Opera Euryanthe powstała dwa lata po Wolnym strzelcu – najsłynniejszym dziele dramatycznym kompozytora. Uwertura do Euryanthe jest zaś doskonałym streszczeniem głównych wątków muzycznych całego dzieła. Tego wieczoru usłyszymy również Koncert wiolonczelowy a-moll Roberta Schumanna – najsłynniejszy i najbardziej lubiany przez melomanów utwór tego kompozytora przeznaczony na instrument solowy i orkiestrę. Dzieło charakteryzuje się doskonałym poprowadzeniem partii instrumentu solowego, na którym sam twórca grywał w młodości.
Niesłabnącą popularnością cieszy się niezwykły Koncert wiolonczelowy h-moll Dvořáka. Utwór ten jest swego rodzaju podsumowaniem artystycznej drogi kompozytora – odnajdujemy w nim echa jego wcześniejszych wielkich dzieł, m.in. IX Symfonii „Z Nowego Świata”.
W drugiej części koncertu wysłuchamy IV Symfonię f-moll Czajkowskiego, którą zapamiętano jako dzieło otwierające nowy, pełen sukcesów artystycznych etap w twórczości kompozytora. To również pierwsza z jego trzech symfonii związanych z motywem losu, łączących tradycję Beethovenowską z typową dla romantyzmu, przekraczającą dotychczasowe granice burzliwą emocjonalnością. Czajkowski ukończył IV Symfonię w 1878 roku, krótko po zakończeniu nieudanego małżeństwa z Antoniną Miliukovą. Utwór zadedykował „najlepszemu przyjacielowi” – pod tymi słowami kryło się nazwisko bogatej arystokratki, hrabiny von Meck. Kobieta przez wiele lat prowadziła z Czajkowskim ożywioną korespondencję, a jednocześnie dofinansowywała jego działalność artystyczną. Do dziś trudno wyjaśnić, z jakiego powodu, gdy Czajkowski cieszył się już ogromną sławą, nagle i bez wyjaśnienia zerwała z nim kontakt. Zanim to nastąpiło, kompozytor zdążył opisać hrabinie szczegółowo IV Symfonię, która w przeciwieństwie do pozostałych jego symfonii zawiera komentarz, zwany wówczas programem. O nim zaś sam kompozytor mówił: „Symfonia moja naturalnie jest programowa, ale program ten jest taki, że wypowiedzieć go słowami nie sposób”. Mimo to starał się opisać swój zamysł artystyczny. Zgodnie z tym pierwsza część kompozycji rozpoczyna się od przedstawienia słuchaczowi muzycznego motywu fatum, który wielokrotnie powraca na przestrzeni całego dzieła. Nastrój przygnębienia zostaje przezwyciężony przez finał, w którym artysta nawiązuje do twórczości ludowej, wykorzystując popularną melodię tradycyjną W pole bieriozka stojała.