Koncert Orchestre national d’Île-de-France pod batutą szefa artystycznego zespołu, Case’a Scaglione, będzie okazją do wysłuchania trzech dzieł orkiestrowych kompozytorów francuskich – Maurice’a Ravela, Oliviera Messiaena i Claude’a Debussy’ego – oraz Koncertu skrzypcowego Jeana Sibeliusa, w którym partię solową wykona urodzona w 1985 roku holenderska skrzypaczka Simone Lamsma.
Pierwsza pozycja w programie koncertu to La valse Maurice’a Ravela, kompozycja z 1920 roku, napisana na zamówienie Siergieja Diagilewa, sławnego impresaria zespołu Balety Rosyjskie. Planował on wystawić dzieło w formie scenicznej, kiedy jednak usłyszał je w opracowaniu fortepianowym, stwierdził, że nie jest to balet, a obraz baletu. Urażony Ravel zakończył znajomość. Powstało jednak niekwestionowane arcydzieło, w którym komentatorzy często dopatrują się cech danse macabre, upiornego i fatalistycznego przedstawienia końca pewnej epoki. Sam kompozytor odżegnywał się od tego typu interpretacji, jednak złowieszczy charakter muzyki był silniejszy niż jego chęć widzenia w La valse utworu czysto abstrakcyjnego. Rozpoczyna się on od pomruków w niskim rejestrze orkiestry i tajemniczych rozbłysków. Taniec stopniowo nabrzmiewa, aż w końcu przekształca się w upiorne pandemonium. Następnie zabrzmi Koncert skrzypcowy d-moll Jeana Sibeliusa. To dzieło, w którym ścierają się przeciwności – z jednej strony rozlewne, śpiewne melodie wskazujące na inspirację twórczością Piotra Czajkowskiego, a z drugiej chłodny, surowy liryzm, będący w pewnym momencie dominantą w twórczości Fina. Chociaż Koncert skrzypcowy jest niezwykle poetycki i liryczny, to zawiera także odcinki stanowiące wielkie wyzwanie dla wykonawcy partii solowej.
Drugą część koncertu otworzy orkiestrowa medytacja Les Offrandes oubliées Oliviera Messiaena, wczesne dzieło tego twórcy. Składa się ono z trzech sekcji. Pierwsza z nich to lamentacja zatytułowana Krzyż, druga to Grzech, który kompozytor nazwał „biegiem ku otchłani”. Całość wieńczy zaś medytacyjna, świetlista Eucharystia. Na koniec artyści zagrają Morze Claude’a Debussy’ego. Zbudowane jest ono z trzech niezwykle malowniczych ogniw, którym kompozytor nadał tytuły sugerujące nastroje, jakie wywoływać ma muzyka. Pierwsze z nich to Od świtu do południa na morzu – pełen majestatu obraz wschodu słońca, drugie to wdzięczna, arabeskowa Gra fal, a trzecie – dynamiczna i niezwykle dramatyczna Rozmowa wiatru i morza. Absolutne mistrzostwo orkiestracji, barwność tej muzyki i jej zniewalająca sugestywność sprawiają, że Morze jest jedną z najchętniej wykonywanych kompozycji Debussy’ego.