Kompozytorzy bardzo często nawiązują w swoich utworach do wzorców z przeszłości. Jest to wspólny mianownik wszystkich trzech dzieł, które znalazły się w programie majowego koncertu.
Rapsodia rumuńska D-dur op. 11 nr 2 George’a Enescu cieszy się zdecydowanie mniejszą popularnością niż pierwszy utwór z tego zbioru. O ile w pierwszej rapsodii twórca wyeksponował żywą rytmikę i podkreślił elementy taneczne, o tyle druga jest zdecydowanie bardziej refleksyjna, momentami nawet mroczna. Dopiero pod koniec następuje nieznaczne ożywienie, ale nie trwa ono długo i całość kończy się melancholijną solówką fletu. Enescu oparł utwór na melodiach trzech pieśni rumuńskich, z którymi prawdopodobnie zaznajomił go jego nauczyciel, cygański skrzypek Lae Chioru.
I Koncert skrzypcowy g-moll op. 26 jest jednym z najbardziej znanych dzieł Maxa Brucha i zdecydowanie najpopularniejszym spośród trzech jego koncertów skrzypcowych. Pisząc ten utwór, niemiecki kompozytor mocno inspirował się Koncertem e-moll Feliksa Mendelssohna Bartholdy’ego. Wpłynęło to m.in. na budowę jego własnego utworu, w którym wszystkie trzy części grane attacca. Dzieło Brucha w udany sposób łączy elementy liryczne z popisowymi. Całość wieńczy efektowny, melodyjny i wirtuozowski finał. Prawykonanie dzieła miało miejsce w 1866 roku w Koblencji. Kompozytor nie był jednak zadowolony z utworu i poprosił skrzypka Josepha Joachima o pomoc w przekomponowaniu partii solowej. Artysta przystał na tę propozycję i nie tylko pomógł w rewizji, lecz także wykonał zmodyfikowaną wersję dzieła w 1868 roku w Bremie.
Jeszcze inaczej nawiązał do przeszłości Robert Schumann w swojej II Symfonii C-dur op. 61. Twórca ten złożył hołd muzyce Johanna Sebastiana Bacha, rozpoczynając własne dzieło chorałem, który powierzył instrumentom dętym blaszanym, co nasuwa skojarzenia z barokowymi preludiami chorałowymi. Znalazło się także w symfonii miejsce na symbolizujący autora Koncertów brandenburskich motyw złożony z dźwięków B-A-C-H. Kompozycja Schumanna powstała w wyjątkowo trudnym dla artysty czasie, kiedy jego zdrowie psychiczne gwałtownie zaczęło się pogarszać. Przeżywane przez kompozytora trudności nie przełożyły się jednak na charakter tworzonej przez niego muzyki. II Symfonia jest dziełem pełnym energii i radości, które kończy się triumfalnym finałem.