Wielka bójka na pięści zakończyła koncert symfonii Piazzoli na wydziale prawa w Buenos Aires. W oczach melomanów kompozytor sprofanował orkiestrę symfoniczną, dodając do jej składu dwa bandoneony (instrument podobny do akordeonu). Nie był to jedyny moment niezrozumienia twórczości Piazzolli. „W Argentynie za nim nie przepadamy, bo to jednak dziwna muzyka” mówią do dziś Argentyńczycy.
To właśnie dzięki Piazzoli świat muzyki klasycznej i jazzu zainteresował się tangiem w drugiej połowie XX wieku. Dziś nowe oblicze argentyńskiej muzyki tanecznej odkrywa pochodzący z Buenos Aires Marcelo Nisinman. Podobnie jak Piazzola jest kompozytorem i wziętym bandoneonistą. Wraz z Leopoldinum wykona własne kompozycje, tradycyjne melodie argentyńskie oraz utwory Piazzoli we własnych aranżacjach. Pełna namiętności muzyka z gorącego Buenos Aires to doskonała propozycja na sobotni karnawałowy wieczór.