W ostatnim czasie można zaobserwować interesujące zjawiska na skandynawskiej scenie jazzowej. Odmiana jazzu, którą uprawiają obecnie artyści ze Szwecji czy Finlandii, brzmi świeżo, oryginalnie, wręcz brawurowo. Nie przypomina też dokonań muzyków, których nazwiska jako pierwsze przychodzą do głowy, gdy mowa o skandynawskim jazzie czy zimnej, nostalgicznej aurze roztaczanej w ich kompozycjach. Artyści tacy jak saksofonista Otis Sandsjö czy kontrabasista Petter Eldh grają mocno, punkowo.
Być może muzyka Sandsjö i Eldha nie kojarzy się wprost z dokonaniami skandynawskiego jazzu, ponieważ obaj żyją i pracują w Berlinie, jednym z najważniejszych centrów współczesnego jazzu i muzyki w ogóle, a w ich twórczości słychać wpływy nie tylko tradycji jazzowej, lecz także elektronicznej czy hip-hopu. To rodzaj współczesnej muzycznej mozaiki, brzmienie wielkiego miasta pierwszych dekad XXI wieku.
W zeszłym roku ukazała się kontynuacja świetnie ocenionego przez krytyków i słuchaczy krążka szwedzkiego saksofonisty. Album Y-OTIS II to rozwinięcie idei zawartych na poprzedniej płycie. To korzystający z bogatej dźwiękowej palety progresywny jazz – muzyka niepoddająca się łatwej klasyfikacji. Oczywiście dalej jest to jazz, ale nie w tradycyjnym, akustycznym jego pojmowaniu. Jak mówił Sandsjö w wywiadzie dla portalu MezzanineMastering.com, jego zespół na początku grał jazz akustyczny. „Szybko zacząłem jednak eksperymentować z samplowaniem i wprowadzaniem elementów z muzyki elektronicznej. Był to jednak powolny proces. Naszym głównym założeniem przy pierwszym albumie, i pozostajemy wierni tej idei także dziś, było, by wejść do studia z częściowo przygotowanym materiałem, a częściowo zdać się na improwizację, otwartość. Pozostawiam moim kolegom z zespołu dużo swobody, ponieważ mam do nich całkowite zaufanie i wiem, że wymyślą coś nietuzinkowego” – tłumaczył. „Tak zrobiliśmy za pierwszym razem i tak samo postąpiliśmy przy kolejnej płycie” – podkreślił Sandsjö.
Na tegorocznym Jazztopad Festival Sandsjö i Eldh towarzyszą szwajcarskiej wokalistce Lucii Cadotsch w jej projektach z serii Speak Low, znacznie spokojniejszych w nastroju niż ich własne. Dodatkowo słuchacze będą mogli przekonać się o różnorodności stylistycznej kompozycji tych dwóch artystów także podczas koncertu dowodzonej przez kontrabasistę grupy Koma Saxo.