„Stoi matka obolała, łzy pod krzyżem przepłakała, gdy na krzyżu Syn jej mrze” – tak rozpoczyna się tekst trzynastowiecznej sekwencji Stabat Mater w tłumaczeniu Mirona Białoszewskiego. Jest to niezwykle poruszający obraz cierpienia Matki Boskiej, który okazał się inspirujący dla wielu wybitnych twórców. Josquin des Prez, Orlando di Lasso, Antonio Vivaldi, Joseph Haydn, Gioacchino Rossini, Giuseppe Verdi, Karol Szymanowski, Francis Poulenc, Krzysztof Penderecki czy Arvo Pärt – to tylko niektórzy autorzy jego opracowań. Maestro Christoph Eschenbach zdecydował się zaprezentować jednak to autorstwa czeskiego twórcy Antonína Dvořáka, uznawane za jedno z największych dzieł muzyki oratoryjnej napisanych w XIX wieku.
Impulsem do tworzenia często są dla artystów wydarzenia z ich życia. Tak było też w przypadku Dvořáka i jego wersji Stabat Mater. Twórca rozpoczął pisanie w lutym 1876 roku, zapewne w reakcji na śmierć swojej córeczki, Josefy, w sierpniu poprzedniego roku. Los nie był dla niego łaskawy także i później – zanim utwór został ukończony w listopadzie 1877 roku odeszło jeszcze dwoje dzieci twórcy: syn Otakar i córka Růžena. Stabat Mater Dvořáka jest kompozycją monumentalną, jeśli chodzi zarówno o czas trwania, jak i o zastosowaną obsadę. Autor przewidział w niej udział czworga solistów, chóru mieszanego, a także rozbudowanej orkiestry i organów. Nie jest to jednak muzyka rozpaczy. Twórca nie epatuje w niej swoim cierpieniem. Można wręcz odnieść wrażenie, że konfrontacja z tematem śmierci dziecka Matki Boskiej była dla niego sposobem na pogodzenie się z własnymi stratami. To dzieło kontemplacyjne, zaskakująco pogodne, pełne czułości. Intryguje także jego barwność oraz wyrafinowanie i zróżnicowanie w zakresie orkiestracji poszczególnych ogniw, niezwykle umiejętnie podtrzymujące uwagę odbiorcy.
Prawykonanie dzieła w Pradze w 1880 roku spotkało się z ciepłym przyjęciem krytyki, ale jeszcze większym sukcesem były prezentacje kompozycji pod batutą twórcy w 1884 roku w Royal Albert Hall w Londynie oraz w Birmingham. Rozkochani w muzyce chóralnej Anglicy zachwycili się dorobkiem czeskiego artysty i chętnie zamawiali u niego kolejne utwory, których wykonania ugruntowały międzynarodową sławę, jaką cieszył się Dvořák. Nie można jednak zapominać, że jego Stabat Mater jest przede wszystkim zaproszeniem do współodczuwania – zgodnie ze słowami sekwencji: „Niech pod krzyżem z Tobą stoję, niech łzy Twoje będą moje”.