Ksawery Wójciński jest kontrabasistą o wielkiej sile przekonywania. Niezależnie od tego, czy prezentuje swoją sztukę solo, czy z innymi, od pierwszej zagranej nuty ma się nieodparte wrażenie, że tu i teraz właśnie te, a nie inne dźwięki miały zabrzmieć, że w danej sytuacji niemożliwe było wymyślenie czegokolwiek odmiennego. Xhosa Cole z kolei bez wątpienia cieszy się już statusem nowej gwiazdy brytyjskiego jazzu i wiele wskazuje na to, że na tym firmamencie będzie świecił długo i jasno jeszcze przez wiele lat, bo twórczy zenit wciąż jeszcze przed nim. Czy to jest najbardziej zaskakujący duet roku?
O czekającym nas koncercie kontrabasista mówi: „To nasz pierwszy wspólny występ, dojdzie do niego z inicjatywy Piotra Turkiewicza, spiritus movens Jazztopad Festival. Nie mamy żadnych ustaleń, ideą tego spotkania będzie właśnie odkrywanie siebie nawzajem w czasie rzeczywistym. Nie chcę nawet za bardzo studiować twórczości Xhosy Cole’a, żeby nie narzucać sobie z góry żadnych skojarzeń ani nie sugerować się niczym. Wierzę, że to będzie bardzo dobre, spontaniczne, czujne spotkanie”. Wójciński dorastał w rodzinie muzyków, przez lata był członkiem legendarnego już zespołu Hera, który tworzył wraz z Wacławem Zimplem, Pawłem Postaremczakiem i Pawłem Szpurą, współpracował też z Nicole Mitchell, Urim Caine’em, Charlesem Gayle’em, Hamidem Drakiem czy Michaelem Zerangiem. Wszechstronność pozwoliła mu stać się filarem projektów twórczo rozwijających idee zaczerpnięte z polskiej (i nie tylko) muzyki tradycyjnej. Od czasu do czasu bywa również autorem i wykonawcą piosenek, a płyty, na których prezentuje się od tej strony, są z całą pewnością warte uwagi.
Druga część duetu to intrygująca postać. Xhosa Cole dorastał w Birmingham i tam ukończył studia muzyczne, a jako dwudziestodwulatek otrzymał nadawany przez BBC tytuł Młodego Muzyka Roku. Dziś – wciąż przed trzydziestką – ma na koncie trzy autorskie albumy. Debiut, K(no)w Them, K(no)w Us (2021), to płyta z błyskotliwymi wersjami utworów autorstwa Ornette’a Colemana, Woody’ego Shawa, Lee Morgana czy Tadda Damerona. Już tutaj słychać z jednej strony szacunek dla historii jazzu i dojrzałość Cole’a, a z drugiej nieprawdopodobną swobodę, jaka kojarzyć się może ze stylem Jamesa Cartera – o ile Carter miałby ten ciepły sound Joego Hendersona. Druga płyta, Ibeji (2022), to cykl duetów z perkusistami o afrykańskich korzeniach, którzy nie tylko grają, ale również sporo opowiadają o naturze rytmu, o rodowodzie clave i społecznym znaczeniu muzyki. Trzeci, najnowszy album On A Modern Genius Vol 1 (2025) wypełniają zapadające w pamięć wersje utworów Theloniousa Monka, którego Xhosa Cole darzy ogromnym szacunkiem.
Wszystkich wielbicieli jazzu i muzyki improwizowanej, jak i tych, którzy dopiero zaczynają z nimi swoją przygodę, zachęcamy do zakupu karnetu na nadchodzącą, 22. edycję Jazztopad Festival!