Georg Friedrich Händel spędził we Włoszech ponad trzy lata. Od schyłku 1706 do początku 1710 roku intensywnie chłonął lokalną sztukę i kulturę, mając bliski kontakt z tamtejszym gronem najwybitniejszych wirtuozów, kompozytorów i muzyków działających w owym czasie. Zetknął się między innymi z Lottim, Caldarą, Corellim czy Alessandrem i Domenikiem Scarlattimi. Pobyt na Półwyspie Apenińskim przyniósł owoce w postaci zarówno powstałych tam utworów będących świadectwem ogromnych umiejętności młodego wówczas jeszcze Händla, jak i inspiracji na przyszłość. Ich skutkiem był chociażby tuzin concerti grossi napisanych prawie trzydzieści lat później.
Pod koniec lat trzydziestych XVIII wieku artysta zainteresował się tą formą, by cieszyć londyńską publiczność swoją muzyką również w przerwach wykonywanych oratoriów. Włoskie concerti grossi, jak te pisane przez Locatellego czy wspomnianego już Corellego, cieszyły się w Anglii popularnością i ich wydawanie było intratnym przedsięwzięciem. Stworzenie zbioru nie mogło nastręczać Händlowi większych trudności, bo cały ukończył w niewiele ponad miesiąc. Siódmą pracę z tej kolekcji charakteryzuje niezwykła zwięzłość formalna i brak fragmentów solowych. Całość wieńczy część oznaczona przez autora tytułem hornpipe, co wskazuje na inspirację ludowym tańcem o tej nazwie, choć wiadomo, że wzorował się on na Componimenti musicali Gottlieba Muffata.
Obie kompozycje z okresu włoskiego, po które sięgną artyści Wrocław Baroque Ensemble prowadzeni przez maestra Andrzeja Kosendiaka, są efektem pobytu Händla w Rzymie. Jest prawdopodobne, że jego motety Nisi Dominus i Dixit Dominus powstały na obchody wspomnienia Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel w tamtejszym kościele Santa Maria in Montesanto. W dziełach tych autor demonstruje umiejętność zestawiania kontrapunktu w stylu niemieckim z charakterystyczną dla Włoch melodyczną lekkością. Jak widać Händel, mimo że sam był wyznania luterańskiego, przebywając w Wiecznym Mieście, nie stronił od pisania muzyki do liturgii katolickiej. „When in Rome, do as the Romans do” (pol. ‘Będąc w Rzymie, czyń jak Rzymianie’) – mawiają Anglicy.