Wiek dziewiętnasty stał się „złotą erą fortepianu”. Pianiści zdobywali serca publiczności zarówno na estradach, jak i na salonach arystokracji – nieraz doprowadzając damy do omdlenia.
Rosnące możliwości samego fortepianu, sprzyjały popularnej pośród wirtuozów improwizacji. To właśnie z niej wyłoniły się impromtus. Utwory, które po dziś dzień zachwycają niesamowitą gracją, a także wymagają wirtuozerii. Pośród wielu kompozytorów piszących tego rodzaju dzieła, wyróżnia się oczywiście Fryderyk Chopin. Kompozytor, będący zarazem świetnym improwizatorem, napisał jedynie cztery Impromtus. Wszystkie dedykował wielkim damom, jednocześnie swoim uczennicom. Pośród nich znalazły się: baronowa Frances Sarah d'Est, hrabina Caroline de Lobau oraz hrabina Jeanne Batthyany-Estherhazy. Wszystkie chopinowskie Impromptus pełne są subtelności i wyrafinowania – aż dziw bierze, dlaczego kompozytor jedynie trzy z nich uznał za warte przedstawienia publiczności. Nie zdecydował się bowiem na wydanie ostatniego w kolejności – Impromptu cis-moll. Do dziś trudno odpowiedzieć na pytanie, co było powodem tej decyzji. Utwór, jako Fantasia-Impromptu ujrzał światło dzienne dzięki Józefowi Fontanie, 6 lat po śmierci Chopina.
Impromptus komponowano również przed Chopinem. Choć zajmowało się tym wielu twórców, dziś pamiętamy głównie o Franzu Schubercie. To on wyznaczył ścieżkę, którą podążali kolejni – m.in. Chopin i Fauré. Dzieła Schuberta cechują się głównie prostotą, wzruszają śpiewnością i liryzmem.
W niezwykły świat muzyki fortepianowej wprowadzi nas Tomasz Lis – jedna z największych osobowości muzycznych młodego pokolenia. Impromptus Schuberta, Chopina i Fauré zajmują w repertuarze tego uzdolnionego pianisty szczególne miejsce – to właśnie tym utworom poświęcił swój debiutancki album wydany przez berlińskie Rondeau Production.