Duety, tria, kwartety, a nawet kwintety – nie stanowią w kameralistyce rzadkości. Nonet natomiast, czyli zespół złożony z dziewięciu muzyków, niewątpliwie jest rarytasem. Rarytasem tak atrakcyjnym, że od czasów romantyzmu niejednokrotnie przyciągał uwagę kompozytorów. Na fali tego zainteresowania powstały dwa znakomite nonety Rheinbergera i Martinů, które zabrzmią podczas tego koncertu kameralnego.
Za pionierski utwór w ramach tego gatunku uważana jest kompozycja Louisa Spohra z 1813 roku, i to właśnie z myślą o jej wykonaniu zainaugurował swą działalność Nonet Czeski. W 1959 roku z okazji 35-lecia swego istnienia formacja ta zamówiła u Bohuslava Martinů nowe dzieło na ten sam skład. Nonet Martinů fascynuje przebogatą kolorystyką i wciągającą słuchaczy dramaturgią, która daje o sobie znać zarówno w bardziej energicznych częściach skrajnych, jak i w nostalgicznym ogniwie środkowym. Jak domyślają się znawcy, aura smutku, którą jest przepełniona druga część dzieła, prawdopodobnie wzięła się stąd, iż Martinů pisał swoją kompozycję ze świadomością, że choroba onkologiczna wkrótce doprowadzi go do śmierci.
Nim podczas czwartkowego koncertu zabrzmi kolejny nonet – utwór z 1885 roku autorstwa romantyka Josefa Gabriela Rheinbergera, ujmujący piękną melodyką, w którym pobrzmiewają liczne aluzje do stylu wielkich muzycznych poprzedników, w tym nawiązania do mistrzów rokoka – artyści w nieco uszczuplonym składzie zaprezentują arcydzieło Wolfganga Amadeusa Mozarta. W 1789 roku wiedeński geniusz postanowił napisać kwintet klarnetowy z myślą o Antonie Stadlerze (mistrzu klarnetu basetowego) w roli jednego z wykonawców. Działo się to w czasach, gdy klarnet dopiero zdobywał sobie powszechne uznanie. Piękny kwintet Mozarta należy do najbardziej znanych wczesnych utworów przeznaczonych na ten aksamitnie brzmiący instrument, na którym w marcowy wieczór grać będzie John Kruse – pierwszy klarnecista Duńskiej Orkiestry Królewskiej.