W dziedzinie muzyki klasycznej, tak jak w muzyce rozrywkowej, wyróżnić można hity wszech czasów, znane absolutnie wszystkim. Należy do nich Mozartowska serenada „Eine kleine Nachtmusik”, która zabrzmi na otwarcie wyjątkowo atrakcyjnego – lekkiego i zabawnego – koncertu w Sali Czarnej NFM. Po popisach smyczkowców przyjdzie czas na prezentację kwintetu dętego. Zabrzmią Trzy szanty Malcolma Arnolda z 1943 roku. W ten humorystyczny utwór wplecione zostały popularne melodie żeglarskich piosenek (z pewnością publiczność będzie doskonale się bawić, wyłuskując je z plątaniny głosów).
Także Serenata in vano (nietypowy kwintet na klarnet, fagot, róg, wiolonczelę i kontrabas) Carla Nielsena odmalowuje swymi dźwiękami komiczną scenkę. Sam kompozytor zrelacjonował ją w takich oto słowach: „Wpierw panowie grają w sposób cokolwiek rycerski i odświętny, by zwabić kobietę na balkon, ale ona się nie zjawia. Wtedy zaczynają grać nieco sennie, ale to też nie przynosi efektu. Okazuje się, że grali na próżno (stąd tytułowe in vano), nie przejmują się tym wcale i ruszają do domu przy dźwiękach małego marsza finałowego, granego już tylko dla własnej przyjemności”.
Zwieńczeniem koncertu stanie się kolejny rarytas: fascynujący, wielobarwny Decet Jeana Françaix, który będzie okazją do tego, by wszyscy wykonawcy koncertu – zarówno smyczkowcy, jak i dęciacy – zagrali wspólnie.