Choć dzisiaj nie możemy wyobrazić sobie historii muzyki bez twórczości Johanna Sebastiana Bacha, kompozytor na uznanie musiał poczekać niemal sto lat. Mimo że za życia był cenionym muzykiem, to jednak nie odniósł tak oszałamiającego sukcesu jak chociażby Georg Friedrich Händel.
O tym, jakim człowiekiem był Johann Sebastian Bach, wiemy dziś stanowczo mniej niż o samej jego muzyce. Sądząc po zachowanym dorobku kompozytora, był on z pewnością człowiekiem pracowitym i nienarzekającym na nadmiar wolnego czasu. Tym bardziej że znane dziś dzieła to tylko fragment twórczości kompozytora – spora część utworów zaginęła z powodu zaniedbania ze strony jego synów. Kompozycje, które przetrwały, stały się jednak wzorem dla kolejnych pokoleń twórców. Zauroczony dziełami Bacha był chociażby Fryderyk Chopin, który w jednym z listów pisał: „Jeśli jaka epoka odwróci się od Bacha, da sobie smutne świadectwo płytkości, głupoty i zepsutego smaku… Mało jest takich geniuszów, które wszystkie instrumenty czują i wszystko z każdego wydobyć potrafią”.
Pod dyrekcją Andrzeja Kosendiaka zabrzmią cztery utwory kompozytora. Kantata Ich habe genug (Zadosyć już mam) BWV 82 należy do najczęściej wykonywanych i nagrywanych dzieł lipskiego kantora. Kompozycja powstała w Lipsku z okazji święta Ofiarowania Pańskiego, a jej prawykonanie miało miejsce 2 lutego 1727 roku. Zaledwie tydzień później, 9 lutego, wykonano następną kantatę Bacha: Ich bin vergnügt mit meinem Glücke (Rad jestem wielce z mego szczęścia) BWV 84. Oba utwory mają podobną budowę, rozpoczynają się bowiem od arii solowych, które przeplatane są recytatywami. Znacznie wcześniejszym dziełem jest kantata Christ lag in Todes Banden (Legł Chrystus w śmierci pętach) BWV 4. Bach napisał ją prawdopodobnie już w 1707 roku, podczas pobytu w Arnstadt. Kompozytor wykorzystał tutaj tekst i melodię dzieła Marcina Lutra, które należy do najważniejszych hymnów protestanckich. Programu koncertu dopełni motet Jesu, meine Freude (Jezu, moja radości) BWV 227. Nie znamy dokładnej daty powstania tej kompozycji, ale badacze przypuszczają, że ten rozbudowany i ekspresyjny utwór także powstał na potrzeby lipskiego kościoła św. Tomasza.