Podczas inauguracyjnego wieczoru dwudziestej odsłony wrocławskiego jazzowego święta usłyszymy plejadę amerykańskich gwiazd muzyki improwizowanej w repertuarze obejmującym dzieła symfoniczne Wayne’a Shortera. Obok NFM Filharmonii Wrocławskiej prowadzonej przez Clarka Rundella zagrają współpracownicy legendarnego saksofonisty, bez których ciężko byłoby sobie wyobrazić ostatnich dwadzieścia lat jego twórczości – Danilo Pérez i John Patitucci. Esperanza spalding i Terri Lyne Carrington również ściśle z nim współpracowały, a dodatkowo stoją za sukcesem nagrodzonej w tym roku statuetką Grammy płyty z udziałem duchowego bohatera wieczoru. Usłyszymy również saksofonistę Raviego Coltrane’a, który jak mało kto wie, co to znaczy mierzyć się z legendą i unikać wchodzenia w buty poprzednika.
Wayne Shorter był geniuszem. Czekaliśmy na czwartą wizytę jazzowego proroka na Dolnym Śląsku, a koncert inauguracyjny Jazztopad Festival miał być wspólnym świętowaniem jego dziewięćdziesiątych urodzin. Niestety na początku marca stało się jasne, że wrocławskie spotkanie musi przeobrazić się w wielki hołd dla zmarłego artysty.
Jego dorobek fonograficzny każdy kocha na swój sposób. Nie brakuje „miłośników totalnych”, którzy każdą aktywność Shortera (od pierwszych nagrań z Jazz Messengers po zeszłoroczny album Live at the Detroit Jazz Festival) traktują z namaszczeniem. Długa i owocna kariera Amerykanina miała przecież wiele odcieni, a w ostatnich latach pracy artysta poświęcił się muzyce symfonicznej i tworzeniu wielkich dzieł muzyki współczesnej – nawiązujących do klasyki, ale też dających przestrzeń do improwizacji. Na tym obszarze twórczości zależało Shorterowi najbardziej. Choć nie ma go już z nami, wciąż możemy odkrywać jego muzykę, nie tylko wracając do płyt sprzed lat, ale również uczestnicząc w koncertach. Ten, który otworzy 20. Jazztopad Festival, to pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika twórczości Shortera.