Pierwsze w tym sezonie niedzielne Matinée upłynie w tonie płomiennej, wirtuozowskiej kameralistyki skrzypcowej. Dwoje wiolinistów – Maria Nowicka i Adam Trzebiatowski – oraz pianista Théo Ranganathan wykonają utwory siedmiu różnych kompozytorów, zachęcając do podróży po różnych zakątkach Europy.
Popołudnie rozpocznie się w tonie pochmurnym, w huraganie pasji, jakim jest Sonata d-moll op. 9 Karola Szymanowskiego. Po tej jedynej w programie kompozycji kameralnej sensu stricto zabrzmi szereg transkrypcji utworów na skrzypce z orkiestrą. Filmowa fantazja Franza Waxmana na tematy z Carmen Bizeta przeniesie słuchaczy w świat operowej igraszki. Introduction et rondo capriccioso Camille’a Saint-Saënsa to z kolei kalejdoskop błyskotliwości i melodyjności w obiegowym stylu francuskim. Wśród modnych w XIX wieku w Europie wirtuozowskich polonezów gatunkową akuratnością wyróżnia się ten, który stał się częścią niedzielnego programu, a którego autorem jest Henryk Wieniawski. Tzigane Maurice’a Ravela nawiązuje zaś do innego toposu romantycznej muzyki: style hongrois, czyli wyobrażonych Węgier.
Słynna La Campanella oznaczająca ‘dzwoneczek’ tytułuje finał Koncertu h-moll op. 7 Paganiniego. Podobnie jak w opartej na tym utworze etiudzie Ferenca Liszta zadaniem pianisty jest tu karkołomne imitowanie orkiestrowego dzwonka w wysokim rejestrze klawiatury. Muzyczna podróż zakończy się na południu Włoch, skąd pochodzi tarantela. Taniec ten w formach stylizowanych był pretekstem do komponowania dzieł o szalonym, dionizyjskim pędzie, czego przykład stanowi kompozycja Pabla de Sarasatego, wieńcząca program.
Podczas koncertu wystąpią młodzi artyści, którzy uczą się w państwowych szkołach muzycznych i wiele pracy poświęcają budowaniu charyzmy scenicznej, niezbędnej przy utworach wirtuozowskich. Zarówno Adam Trzebiatowski, edukujący się w Gdańsku, jak i Maria Nowicka, która doskonali swój warsztat w Poznaniu, zdecydowanie potrafią olśniewać. Théo Ranganathan – francuski pianista i wykładowca Akademii Muzycznej w Poznaniu – będzie dla nich wymarzonym towarzyszem.