Nasze uszy przywykły już do koncertów Chopina wykonywanych na współczesnych fortepianach o donośnym brzmieniu przy udziale potężnego składu orkiestry. Tym bardziej, że wybrane frazy tych przepięknych dzieł są przecież dla Polaków niezbywalną częścią „naturalnego środowiska dźwiękowego”! Okazuje się jednak, że za życia kompozytora utwory te realizowane były nieporównanie subtelniej. O tym, jak brzmiała w XIX wieku najautentyczniejsza poezja fortepianu, przekonają się słuchacze niedzielnego koncertu.
Specjalistą od historycznych wykonań spuścizny Chopina jest węgierski pianista, Alex Szilasi. Jego przygoda z tym sposobem grania datuje się od 2005 roku, kiedy to w magazynie budapeszteńskiego Muzeum Sztuki Użytkowej odkrył jeden z unikatowych „złotych” Pleyelów (na świecie są tylko trzy takie instrumenty). Ów ozdobny fortepian został zamówiony pod koniec XIX wieku przez polskiego arystokratę, Jana Stanisława Zamoyskiego. Nie wygląd instrumentu jest tu jednak kluczowy, ale jego brzmienie: niebywale delikatne, „salonowe” i, co najważniejsze, ubóstwiane przez polskiego kompozytora. Dziś próby wskrzeszania takiej właśnie barwy fortepianu w koncertach Chopina wymagają akompaniamentu odpowiednio „kameralnej” orkiestry. W tę wymagającą rolę wcieli się Wrocławska Orkiestra Barokowa, która słynie z łagodnego, pełnego finezji brzmienia. Podczas niedzielnego wieczoru publiczność wysłucha także Chopinowskich pieśni w wykonaniu sopranistki Yvette Mondok, również pochodzącej z Węgier. Muzyczna
Projekt sfinansowano ze środków http://visegradfund.org/home/