Chociaż Wolfgang Amadeus Mozart jest dla nas dziś synonimem wszechstronnego geniusza muzycznego, jego współcześni uważali go w pierwszym rzędzie za kompozytora operowego i znakomitego pianistę.
Wszystkie koncerty fortepianowe Mozart napisał z myślą o sobie jako wykonawcy. Jednak jego wczesny, dziesiąty Koncert Es-dur miała z kompozytorem wykonywać jego starsza siostra. Anna Maria Mozart, nazywana Nannerl, także była zdolną pianistką, aczkolwiek nie odniosła tak wielkiego sukcesu na tym polu jak jej brat. Dzieło przeznaczone jest na dwa fortepiany i małą orkiestrę. Jej rola jest tutaj mocno ograniczona, a najwięcej do powiedzenia mają dwa instrumenty solowe prowadzące harmonijny dialog, ujmujący pięknem i łagodnością wyrazu.
W programie koncertu znajdą się także atrakcyjne kompozycje wyjątkowo niesłusznie zapomnianego twórcy – pochodzącego z Czech Leopolda Koželuha. Pozostawił on po sobie ok. 400 kompozycji różnorodnych pod względem gatunkowym, w tym liczne symfonie i koncerty przeznaczone na rozmaite instrumenty. Symfonia g-moll to dzieło dramatyczne, pełne napięcia, a przy tym już od pierwszych dźwięków angażujące uwagę odbiorcy. Jej budowa jest nietypowa, składa się bowiem tylko z trzech części, zamiast z czterech, a liryczne Adagio otaczają dwa drapieżne ogniwa utrzymane w szybkim tempie. Także Koncert fortepianowy na 4 ręce B-dur jest dziełem atrakcyjnym i przystępnym.
Koncert zwieńczy Symfonia c-moll Josepha Haydna – dzieło pełne napięcia, podobne w nastroju i palecie emocjonalnej do symfonii Koželuha. Jest to jeden z ostatnich utworów Haydna reprezentujący w jego dorobku okres „burzy i naporu”. Celem artysty było w tych dziełach wzburzanie silnych emocji odbiorców oraz zaskakiwanie ich nagłymi zmianami harmonii i dynamiki. Niebanalny program koncertu ukaże muzykę klasycyzmu z perspektywy może mniej oczywistej, ale tym bardziej fascynującej.