Gwoździem programu tego koncertu będzie Symfonia g-moll KV 550, nr 40 Wolfganga Amadeusa Mozarta, dzieło powszechnie znane, popularne i słusznie uważane za jedno z największych w dorobku tego artysty. Pierwszą część koncertu wypełnią utwory Luigiego Cherubiniego oraz Johanna Nepomuka Hummla. Ich kompozycje cieszą się obecnie zdecydowanie mniejszą popularnością niż dzieła Mozarta, ale w swoich czasach byli oni prominentnymi postaciami życia muzycznego, a ich spuścizna zasługuje na to, aby o niej pamiętać.
Cherubini przez wiele lat sprawował funkcję dyrektora Konserwatorium Paryskiego, był też autorem traktatu na temat kontrapunktu. Chociaż wiele jego kompozycji było cenionych przez współczesnych, opera Anacréon poniosła sromotną klęskę podczas premiery w Paryżu w 1803 roku. Zdjęto ją z afisza po siedmiu przedstawieniach, a na deski teatrów operowych powróciła dopiero w latach 70. XX wieku. Popularnością cieszyła się jedynie uwertura do tego dzieła. Miało ją w repertuarze wielu wybitnych dyrygentów, między innymi tacy wirtuozi batuty, jak Arturo Toscanini czy Herbert von Karajan.
Urodzony w Bratysławie Hummel był jednym z najbardziej cenionych pianistów swoich czasów, nic więc dziwnego, że lwia część jego dorobku powstała z myślą o tym właśnie instrumencie. Artysta pisał jednak także wirtuozowskie dzieła przeznaczone na inne instrumenty, a wśród tego typu kompozycji znajdują się koncerty na mandolinę, trąbkę czy fagot. Koncert przeznaczony na ostatni z tych instrumentów, który zabrzmi podczas wieczoru, ma klasyczną, trzyczęściową strukturę. Hummel pomysłowo wydobył z instrumentu solowego jego możliwości brzmieniowe i nadał swojemu dziełu pogodny, lekki charakter.