Dwie intrygujące kompozycje przeznaczone na rzadko pojawiający się w roli instrumentu solowego róg i jedna z najciekawszych symfonii późnego klasycyzmu – utwory te złożą się na fascynujący program koncertu NFM Filharmonii Wrocławskiej!
Chociaż Koncert na róg D-dur KV 412 zwyczajowo numerujemy jako pierwszy, to tak naprawdę jest ostatnim koncertem z czterech napisanych na ten instrument przez Wolfganga Amadeusa Mozarta. Powstał w 1791 roku, a kompozytor zadedykował go Josephowi Leutgebowi, jednemu z najbardziej znanych wirtuozów rogu działających w epoce klasycyzmu. Dzieło składa się – dość nietypowo – tylko z dwóch części zamiast z trzech, jest pogodne, melodyjne i przystępne w odbiorze. Romance op. 36 Camille’a Saint-Saënsa to również utwór przeznaczony na róg, liryczny, ale wymagający od solisty umiejętności stworzenia odpowiedniego nastroju.
Koncert zakończy się wykonaniem VIII Symfonii F-dur Ludwiga van Beethovena, która jest dziełem lekkim, pełnym wdzięku i pogody. Zgodnie z relacją sekretarza artysty, Antona Schindlera, charakterystyczne, grane staccato szesnastki w drugiej części to parodia tykania metronomu (przyrządu służącego do dokładnego podawania tempa), nad którym pracował przyjaciel kompozytora, Johann Nepomuk Mälzel. Podczas jednego z przyjęć w gronie wspólnych znajomych Beethoven razem z resztą biesiadników miał zaimprowizować krótki, dowcipny kanon na cześć wynalazcy; wykorzystał go później przy pisaniu nowej symfonii. Utwór jest obecnie znany pod tytułem Ta ta ta, lieber Mälzel. Problem jednak w tym, że badacze nigdy nie potwierdzili tej wersji wydarzeń, a autorem kanonu i całej historii jest prawdopodobnie sam Schindler.