Alena Baeva należy do najbardziej cenionych skrzypaczek naszych czasów. Wraz z NFM Orkiestrą Leopoldinum artystka zaprezentuje swoją interpretację Koncertu skrzypcowego e-moll Felixa Mendelssohna Bartholdy’ego, czyli jednego z najsłynniejszych utworów tego typu w historii muzyki. W programie znalazły się także dwie kompozycje na smyczki – autorstwa Daga Wiréna oraz Mieczysława Karłowicza.
Jako pierwsza zabrzmi Serenada na smyczki Daga Wiréna. Ten tworzący w XX wieku artysta reprezentował nurt neoklasyczny. Cechował się on wykorzystywaniem klasycznych gatunków i przejrzystością formalną, co nierzadko przekładało się także na dużą przystępność dzieł tworzonych w tym stylu. Nie inaczej jest i w wypadku Serenady. Utwór ten składa się z czterech ogniw – są to motoryczne Preludium, śpiewne Andante espressivo, zwiewne Scherzo i zawadiacki Marsz.
Z kolei Serenada C-dur op. 2 Mieczysława Karłowicza powstała w 1897 roku podczas studiów kompozytora w Berlinie. Tam też ją prawykonano pod dyrekcją nauczyciela twórcy, Heinricha Urbana, któremu została zadedykowana. Jest to muzyka pełna lekkości, wdzięku i humoru, niczym nieprzypominająca jeszcze mrocznego stylu znanego z późniejszych poematów symfonicznych kompozytora.
Drugą część wydarzenia wypełni Koncert skrzypcowy e-moll Felixa Mendelssohna Bartholdy’ego, nazwany przez sławnego skrzypka Josepha Joachima „klejnotem serca”. Praca nad dziełem trwała aż sześć lat. Ponieważ Mendelssohn nie był profesjonalnym skrzypkiem, kiedy chciał rozwiązać jakiś problem techniczny, często radził się Ferdinanda Davida, koncertmistrza lipskiej Gewandhausorchester, który był też pierwszym wykonawcą utworu. Kompozycja ta zawiera wiele nowatorskich elementów. Jest to bodajże pierwszy koncert skrzypcowy, w którym główny temat pierwszej części jest od razu wprowadzany przez instrument solowy, a dopiero potem powtarzany przez orkiestrę, podczas gdy żelazna zasada komponowania koncertów mówiła, że powinno być na odwrót. Podobna zmiana dotyczyła kadencji wirtuozowskiej, umieszczonej przez Mendelssohna w środku pierwszego ogniwa (przed częścią zwaną repryzą), a nie na jego końcu. Wszystkie trzy części są też wykonywane attacca, czyli bez przerw, co sprawia, że narracja jest wyjątkowo spójna. Koncert ten wyróżnia się melodyjnością i nastrojowością, jest dziełem łatwym w odbiorze, a jednocześnie poruszającym. Wszystkie te elementy sprawiły, że od momentu prawykonania zajął on stałe miejsce w repertuarze najlepszych skrzypków.