Od ponad stulecia argentyńskie tango służy do wyrażania żaru najbardziej intymnych uczuć. Nie przestaje się też rozwijać, odpowiadając na zmieniającą się wrażliwość kolejnych pokoleń melomanów. W sylwestrowy wieczór z towarzyszeniem prowadzonej przez Christiana Danowicza NFM Orkiestry Leopoldinum zaprezentują się światowe gwiazdy współczesnego tanga. Niech pierwsza noc Nowego Roku stanie się Noche de Tango – nocą pasji i zmysłów!
Już początki historii tego tańca i towarzyszącej mu muzyki ukazują tango jako przedmiot ciągłych przemian. Jako pierwsi doświadczyć tego pod koniec XIX wieku mogli bywalcy lokali tanecznych w najgorszych dzielnicach Buenos Aires i Montevideo, a być może też domów publicznych – za upowszechnienie tego przekonania odpowiedzialny jest Jorge Borges. Powstało jako fuzja hiszpańskiego flamenco, argentyńskiej milongi oraz kubańskiej habanery. Musiało minąć ponad dwadzieścia lat zanim ten nowy niezwykle zmysłowy taniec stał się społecznie akceptowany, co utorowało drogę jego popularności w Europie w czasach I wojny światowej – tzw. tangomanii. Zaskakujące może wydać się jednak, że w latach dwudziestych XX wieku pogodne dotychczas tango zyskało na powadze, co odróżniało je od beztroski głównego nurtu odreagowującej wojenne horrory popkultury.
Z opowieścią o tangu nierozerwalnie związany jest bandoneon. Podczas sylwestrowego koncertu wysłuchamy zatem najbardziej utalentowanych bandoneonistów współczesnej sceny – spadkobierców legendy tango nuevo Juana José Mosaliniego. Swój warsztat zawdzięcza mu na pewno jego syn – Juanjo Mosalini, a do grona uczniów mistrza z dumą zaliczają się również Simone Tolomeo i Carmela Delgado. Z Grand Tango Orchestra Mosaliniego grał również Lysandre Donoso, który odziedziczył pierwszy bandoneon po pochodzącym z Polski dziadku. W koncertach argentyńskiego mistrza brała udział również wokalistka Sandra Rumolino, która debiutowała w słynnym paryskim kabarecie Les Trottoirs de Buenos Aires.
Znakomici muzycy wykonają najsłynniejsze i najpiękniejsze zarazem tradycyjne tanga. Nie zabraknie klasycznych kompozycji Anîbala Troilo, Carlosa Gardela czy przebojowej La cumparsita Urugwajczyka Gerarda Matosa Rodrígueza. W drugiej części koncertu wysłuchamy suity samego Astora Piazzolli – fantastycznej Las cuatro estaciones porteñas. Utwór ów znany jest pod polskim tytułem Cztery pory roku w Buenos Aires, tymczasem zawarte w oryginale hiszpańskie określenie porteño nasuwa interesujący kontekst: oznacza bowiem osobę zamieszkującą miasto portowe. Miastem takim jest właśnie Buenos lub… Wrocław.
Zachęcamy do zakupu karnetu na koncert oraz Bal sylwestrowy NFM.
Nie ma możliwości zakupienia biletów jedynie na późniejszą część wieczoru.