Joel Ross, jeden z najciekawszych reprezentantów młodego pokolenia artystów, którzy zmieniają oblicze współczesnego jazzu, odwiedzi Jazztopad Festival ze swoim zespołem Good Vibes. W ostatnich latach kariera Amerykanina rozbłysła dzięki dwóm autorskimi płytom w katalogu prestiżowej wytwórni Blue Note, a brzmienie jego wibrafonu słychać na albumach takich twórców jak Makaya McCraven, James Francies, czy Melissa Aldana. Wszystko wskazuje na to, że dwudziestosześcioletni muzyk jest na dobrej drodze, by stać się czołowym jazzowym wibrafonistą najbliższych lat.
W dzieciństwie ulubionym instrumentem Rossa była perkusja. Razem z bratem bliźniakiem, Joshem, od najmłodszych lat wystukiwali rytm dosłownie na wszystkim, ostatecznie zmuszając rodziców do zakupu prawdziwego instrumentu. Joel przyswajał tajniki gry sprawnie, ale nie aż tak szybko jak jego brat, dlatego w szkolnym zespole miejsce za zestawem perkusyjnym zajął właśnie Josh. Na pozór błahe wydarzenie miało daleko idące konsekwencje, bo przez nie Joel zainteresował się wibrafonem – instrumentem perkusyjnym, który pozwolił mu wyrazić się także w warstwie harmonicznej. Prawdziwie jazzową edukację Ross rozpoczął w 2009 roku w Chicago High School for the Arts. Jednak pod skrzydła prawdziwego mistrza wibrafonu, Stefona Harrisa, trafił dopiero na studiach w University of the Pacific. W przeciwieństwie do większości współczesnych wibrafonistów Ross gra dwiema, a nie czterema, pałkami. W ten sposób nawiązuje do tradycji Milta Jacksona i nie rezygnując z wyrafinowanej harmonii, stawia na klarowność.
W 2015 roku muzyk przeniósł się do Nowego Jorku, by rozpocząć studia magisterskie w The New School. Równoległa ścieżka edukacji (tej nieformalnej) odbywała się w klubach jazzowych. Jak pisał Giovani Russonello na łamach „The New York Times”: „Jeśli dość często spędzałeś czas w mieście, w którymś z klubów musiałeś trafić na wibrafonistę Joela Rossa grającego w kolejnym z zespołów”. Jego improwizacje i unikatowy styl akompaniowania spowodowały, że stał się jednym z najbardziej rozchwytywanych jazzmanów młodego pokolenia. Nic dziwnego, że pochodzącym z Chicago artystą zaczęły się interesować prestiżowe wytwórnie fonograficzne. W 2019 roku płytą KingMaker Ross dołączył do katalogu Blue Note, a w zeszłym roku ukazał się kolejny album zatytułowany Who Are You?, który spotkał się z bardzo przychylnym odbiorem. Ross prowadząc formację Good Vibes, stara się nie być liderem autokratycznym: „Nie daje mojemu zespołowi zbyt wielu wskazówek. Wnieście muzykę, bądźcie absolutnie szczerzy i w muzycznych poszukiwaniach sięgajcie wyżej”. Jak wysoko nowojorski kwartet sięgnie we Wrocławiu?