Dyrektor artystyczny NFM Filharmonii Wrocławskiej, maestro Christoph Eschenbach, jest postacią doskonale znaną wrocławskiej publiczności. Tym razem pojawi się w towarzystwie austriackiego pianisty Rudolfa Buchbindera. Ten drugi cieszy się międzynarodową sławą, koncertuje już od przeszło półwiecza, a jego repertuar jest niezwykle obszerny – obejmuje dzieła od baroku do współczesności. Specjalne miejsce zajmuje w nim muzyka Ludwiga van Beethovena. To jej wykonania i płyty przyniosły artyście największe uznanie. W NFM Buchbinder przedstawi swoją interpretację ostatniego koncertu fortepianowego tego kompozytora, natomiast Eschenbach poprowadzi jeszcze wczesną symfonię ostatniego z wiedeńskich klasyków.
Skomponowany w 1809 roku V Koncert fortepianowy Es-dur Beethovena znany jest powszechnie pod tytułem „Cesarski”, ale określenie to pochodzi nie od autora dzieła, lecz od wydawcy, Johanna Baptista Cramera. Okazało się ono jednak na tyle trafnie oddawać charakter tej przebojowej, pełnej energii, blasku i majestatu kompozycji, że na stałe weszło do użytku. Partia solowa daje wykonującemu ją wirtuozowi doskonałe możliwości zaprezentowania swoich umiejętności. Beethoven był twórcą uwielbiającym stosować nowe, nietypowe rozwiązania brzmieniowe i tak samo postąpił także w tym wypadku. W trzecim ogniwie znajduje się odcinek, w którym fortepianowi towarzyszą tylko i wyłącznie kotły.
II Symfonia D-dur powstała siedem lat przed V Koncertem fortepianowym, w 1802 roku. Chociaż twórca zadedykował ją swojemu patronowi, księciu Karlowi Aloisowi Lichnowskyʼemu, to jest to dzieło, w którym powoli zaczął odchodzić od kultury dworskiej. Symbolizuje to choćby fakt zastąpienia tańca dworskiego, menueta, zwyczajowo umieszczanego jako drugie ogniwo symfonii, scherzem. Słowo to oznacza po włosku „żart”. Lekki i pogodny nastrój panuje też w finale kompozycji. Choć obecnie Druga jest częścią symfonicznego kanonu, to po prawykonaniu nie wszyscy krytycy byli nią zachwyceni. Jeden z nich narzekał na długość utworu, porównując go do… rannego smoka, który krwawi i wije się w konwulsjach, ale nie może umrzeć!