Tym razem muzycy NFM Filharmonii Wrocławskiej wraz z maestro Giancarlem Guerrero zapraszają melomanów na dźwiękową ucztę z ekspresyjną muzyką hiszpańską i argentyńską.
Na przestrzeni wieków dla wielu kompozytorów inspiracją były podróże. Zachwycali się odmienną kulturą, zwyczajami, potrawami, a przede wszystkim muzyką. Tak też było w przypadku francuskiego twórcy Emmanuela Chabriera. Kilkumiesięczny pobyt w Hiszpanii sprawił, że kompozytor całkowicie zachwycił się tym krajem i jego kulturą. Będąc w podróży, pisał listy – pełne humoru i spostrzeżeń na temat hiszpańskiej muzyki i tańca. Dla Chabriera było to wyjątkowo interesujące doświadczenie, które wpłynęło na jego twórczość kompozytorską. Po powrocie do swojej ojczyzny rozpoczął prace nad nowym dziełem – okazało się ono „strzałem w dziesiątkę”. Rapsodia na orkiestrę España została ciepło przyjęta przez publiczność, a krytycy muzyczni wypowiadali się o niej bardzo pochlebnie. Również inni kompozytorzy chwalili utwór. Przypadł on do gustu tak mocno i tak wielu osobom, że rozpoczęła się moda na tworzenie kompozycji z wpływami hiszpańskimi. Tę tendencję możemy zauważyć w niektórych dziełach innych kompozytorów francuskich, takich jak Claude Debussy i Maurice Ravel.
W programie koncertu przewidziano także kompozycje artystów argentyńskich. Jedną z nich będzie Koncert na harfę i orkiestrę op. 25 Alberta Ginastery. Pierwsza i trzecia część utworu są inspirowane typowym dla kultury argentyńskiej tańcem – malambo. Jest to bardzo energetyczny taniec, do którego wykonania niezbędne są buty na niewielkim obcasie. Dzięki nim otrzymuje się pożądany efekt perkusyjny.
Zwieńczeniem koncertu będzie Sinfonia Buenos Aires op. 15 Astora Piazzolli – kompozytora, który zrewolucjonizował tango argentyńskie i stworzył nurt tango nuevo. Piazzolla opracowywał tanga w sposób nowatorski, wykorzystując przy tym nowe możliwości harmoniczne – do argentyńskiej muzyki włączył elementy jazzu i dysonanse, co nie było typowe dla tradycyjnego tanga. Jego dzieła mają unikatowy styl – już od pierwszych taktów wyraźnie słychać w nich wpływy tradycyjnej muzyki argentyńskiej. Piazzolla idealnie łączył przeszłość z nowoczesnością. Właśnie taka jest również Sinfonia Buenos Aires op. 15. Już pierwsze dźwięki kompozycji przenoszą słuchaczy w odległe zakątki Ameryki Południowej