„Na początku XII wieku w Limousin i innych regionach dzisiejszej Oksytanii narodziła się współczesna literatura, która miała wpływ na całą Europę. Trubadurzy śpiewali o miłości, radości i młodości, umiejętnie łącząc słowa i dźwięki. Wielcy panowie lub zwykli ludzie, ci poeci-muzycy ożywiali swą wiedzą życie intelektualne na przestrzeni ponad dwustu lat”. (Gérard Zuchetto)
Rifflet (Victoire du Jazz 2016 za Mechanics w kategorii „Najlepszy album roku”) zdecydowanie czerpie ogromną przyjemność z „wyjaśniania” wszystkiego, co robił na swoich poprzednich płytach, aby jeszcze bardziej zachwycić nas interesującymi osobliwościami. Nieustannie poszukując tego, co łączy, i jednocześnie poruszając się w rozbieżnych kierunkach, Rifflet przedstawia nam jedno ze swoich marzeń: aby pewnego dnia zintegrować wpływy muzyki średniowiecznej (zasadniczo świeckiej) i muzyki repetytywnej w modalnym projekcie muzycznym. Oto Troubadours – istny zalew muzycznej poezji o miłości dworskiej, na który światło rzuca trzech górnolotnych minstreli. Nie chodziło o to, aby tkwić w historycznej dokładności, lecz by podążać za wyobrażeniem tego, czym może być muzyka poetycka, wspierana prostym brzmieniem instrumentów dętych i perkusyjnych oraz długo trzymanym niskim dźwiękiem, zwanym dronem albo nutą pedałową. Aby ukształtować własne spojrzenie na muzykę trubadurów, Rifflet inspirował się zarówno nagraniami świeckich kompozycji średniowiecznych, często nieznanych autorów, jak i zespołami takimi jak Alla Francesca pod batutą Brigitte Lesne czy Capella de Ministrers.
Na początku jednogłosowej muzyce średniowiecznej towarzyszyła tylko perkusja lub wspomniany wcześniej dron. Zjawisko budowania i łagodzenie napięcia jest źródłem muzyki modalnej. Potęgowanie napięcia lub jego rozładowywanie nad dźwiękiem dronu to podstawowy schemat wykonywania utworu modalnego. Dotyczy to także muzyki indyjskiej. O Troubadours artysta mówi: „Nigdy nie nagrałem albumu »modalnego« i chciałem spróbować tej przygody, jednocześnie starając się być jak najdalej od stereotypów saksofonisty zabierającego się za muzykę modalną. W tym przypadku trudno uniknąć odniesień do Coltrane’a. Zwracając się do brzmienia hybrydowego: muzyki modalnej i indyjskich instrumentów grających nuty pedałowe, uzyskałem szersze i ciekawsze możliwości muzyczne dla tego projektu”.