Pieśni, modlitwy i rapsodie to wyjątkowy koncert i okazja do spotkania z dziełami czterech twórców. Będą to nastrojowe pieśni polskiego kompozytora wykonane w zaskakujący sposób, dzieło inspirowane żydowską modlitwą, rapsodia oparta na motywach mołdawskich i pieśń poświęcona życiu w stolicy Amsterdamu.
Pieśni Mieczysława Karłowicza należą do wczesnego etapu twórczości kompozytora. To romantyczne, delikatne i nastrojowe miniatury, w których najważniejsza jest giętka, śpiewna melodyka. Służy ona do wykreowania specyficznego, marzycielskiego i nieco odrealnionego nastroju. Podczas koncertu zabrzmi trzynaście pieśni tego kompozytora, a znajdą się wśród nich taki znane dzieła, jak Zasmuconej, Mów do mnie jeszcze czy Pamiętam ciche, jasne, złote dni. Pieśni Karłowicza, które usłyszymy podczas koncertu, potraktowane zostaną w dość zaskakujący sposób. Wykonanie każdej z nich w opracowaniu na fortepian i kontrabas solo poprzedzi bowiem recytacja tekstu danego wiersza przez aktora Bartosza Porczyka.
Zwrot Kol nidrei oznacza po aramejsku „wszystkie ślubowania”. Jest to modlitwa odmawiana wieczorem przed świętem Yom Kipur. W utworze Maxa Brucha solo wiolonczeli imituje śpiew kantora podczas modlitwy w synagodze. Twórca przyznawał, że chociaż był protestantem, to głęboko poruszało go piękno żydowskich melodii. Kol Nidrei jest jednym z najpopularniejszych utworów tego artysty.
Kolejne dzieło w programie, Rapsodia na tematy mołdawskie na skrzypce i orkiestrę smyczkową, to kompozycja autorstwa Mieczysława Wajnberga, ukończona przezeń w 1949 roku. Chociaż twórca ten przyszedł na świat w Warszawie i tam się kształcił, to w zasadzie całe dorosłe życie spędził w Związku Radzieckim. Jego bogata spuścizna dopiero teraz zyskuje popularność.
Autorem pieśni Amsterdam z 1964 roku był belgijski bard Jacques Brel. Chociaż utwór jest hołdem złożonym życiu marynarzy pracujących w stolicy holenderskiego miasta, to wykorzystana w nim śpiewna melodia jest luźną parafrazą bardzo dobrze znanej melodii angielskiej – Greensleeves.