Andreas Brantelid zadebiutował jako solista, wykonując w wieku czternastu lat Koncert wiolonczelowy e-moll op. 85 Edwarda Elgara wraz z Duńską Królewską Orkiestrą w Kopenhadze, dziś zaś jest jednym z najbardziej rozchwytywanych i docenianych skandynawskich muzyków. Wraz z NFM Orkiestrą Leopoldinum pod przewodnictwem Alexandra Sitkovetsky’ego artysta wykona Koncert podwójny na skrzypce, wiolonczelę i orkiestrę smyczkową op. 57 szwedzkiego kompozytora Kurta Atterberga oraz Concertino na wiolonczelę i smyczki pióra Mieczysława Wajnberga.
Florence Price zapisała się na kartach historii jako pierwsza afroamerykańska kompozytorka, której dzieło znalazło się na pulpitach muzyków profesjonalnej orkiestry symfonicznej w Stanach Zjednoczonych. Symfonia e-moll jej autorstwa zabrzmiała w czerwcu 1933 roku w wykonaniu prestiżowej Chicago Symphony Orchestra, ale pomimo entuzjastycznego przyjęcia wkrótce niesłusznie popadła w zapomnienie, w dużej mierze poprzez pokutujące jeszcze wówczas rasistowskie uprzedzenia klasy wyższej. Andante moderato to utwór o lekkim, serenadowym wręcz charakterze, którego nastrój jest podsycany przez ciepłe, radosne, a momentami beztroskie brzmienie. Poprzedzi on wykonanie Koncertu podwójnego na skrzypce, wiolonczelę i orkiestrę smyczkową op. 57 Kurta Atterberga z 1960 roku, o którym sam twórca miał powiedzieć, że jest to jego ostatnie dzieło warte wykonania. Artysta pisał przede wszystkim w nurcie postromantyzmu, choć w składającej się z trzech ogniw kompozycji nie brak również rozwiązań bliższych współczesności. Zasługuje ono na uwagę tym bardziej, że wyszło spod pióra inżyniera, bowiem to na tym stanowisku w szwedzkim urzędzie patentowym Atterberg spędził większość życia. Praca w zawodzie nie przeszkodziła mu jednak w spełnianiu się na gruncie muzycznym, na którym zyskał miano niezwykle utalentowanego melodysty.
Przeznaczone na wiolonczelę solo i smyczki Concertino Mieczysław Wajnberg napisał w 1948 roku. Był to trudny dla artysty czas, gdyż władze ZSRR krytykowały go za pesymizm oraz zbyt rzadkie odwoływanie się do folkloru w swej twórczości. Wkrótce oskarżono go również o formalizm, a więc sięganie po nieakceptowane wówczas nowatorskie środki wyrazu. Niedługo potem całkowicie zakazano wykonywania jego dzieł. Smutne doświadczenia odzwierciedlają się w elegijnej, acz temperamentnej warstwie dźwiękowej utworu. Koncert zakończy zaś Suita w dawnym stylu op. 40 „Z czasów Holberga” Edvarda Griega z 1884 roku, będąca hołdem złożonym wielkiemu duńskiemu pisarzowi – Ludwigowi Holbergowi. Rozpoczynające się efektownym Preludium dzieło utrzymane jest w formie stylizowanej suity barokowej, składającej się z pięciu zróżnicowanych ogniw zwieńczonych lekkim Rigaudon.