Wzruszający obraz matczynej miłości zawarty w łacińskiej sekwencji Stabat Mater, to temat przez wieki towarzyszący kompozytorom. Ponadczasowy tekst stał się inspiracją do powstania setek wyjątkowych dzieł, wielokrotnie prezentowanych publiczności. Na tym tle wyróżnia się również wzruszająca kompozycja Francisa Poulenca.
Powstałe dokładnie w połowie XX wieku Stabat Mater Poulenca, to utwór szczególny dla jego twórcy. Dedykowany został pamięci jednego z jego przyjaciół. Był nim artysta i projektant Christian Bérard, znany ze współpracy z czołowymi postaciami ówczesnej mody: Coco Chanel, Niną Ricci, i Elsą Schiaparelli. Chwytająca za serce, pełna kontemplacji kompozycja wyróżnia się na tle twórczości Poulenca, któremu przypięto łatkę miłośnika groteski. Utwór Stabat Mater szybko zdobył również uznanie publiczności i znawców. Tuż po premierze w ramach prestiżowego francuskiego festiwalu w Strasbourgu, dzieło zostało wyróżnione nagrodą amerykańskich krytyków muzycznych, za najlepszą kompozycję chóralną roku.
Żyjący w pierwszej połowie XX stulecia Francis Poulenc od dzieciństwa związany był z muzyką. Gry na fortepianie początkowo uczył się od matki, pianistki. Czasem dowcipne, a czasem prowokujące utwory kompozytora, doskonale wpisują się w twórczość francuskiej Grupy Sześciu, do której należał. Wraz z jej pozostałymi członkami, Poulenc dążył w swych dziełach do ukazania piękna muzyki poprzez lekkość oraz powiązanie z codziennością – piosenką popularną i jazzem. Jest jeszcze inny ciekawy aspekt dorobku artystycznego Poulenca – kompozycje, które wyszły spod jego pióra po tym, gdy nawrócił się na katolicyzm w połowie lat 30. XX wieku. Dzieła te, choć już znacznie mniej ekscentryczne niże wcześniejsze, urzekają w dalszym ciągu prostotą i przejrzystością myśli.