Rozbudowana fabuła L’Olimpiade pokazuje, że publiczność w XVIII wieku nie chodziła do opery po to, by zobaczyć prostą historię. Im więcej nieporozumień między zakochanymi bohaterami, tym lepiej. Brzmi jak opis współczesnej komedii romantycznej? L’Olimpiade w pewnym sensie jest dziełem „nowym” – pierwszy raz tę barokową operę nagrał na płycie Rinaldo Alessandrini zaledwie kilkanaście lat temu, a spektakl wciąż niezwykle rzadko pojawia się na afiszach. Tym większą atrakcją jest wykonanie koncertowe w Narodowym Forum Muzyki pod batutą samego Alessandriniego.
Od początku domyślamy się, że w happy endzie połączą się na wieki dwie pary bohaterów. Jednak najpierw odbędą się igrzyska olimpijskie, w których dwaj przyjaciele będą rywalizować nie o medal, lecz o rękę córki króla organizującego to sportowe wydarzenie. Jak wpłynie to na ich przyjaźń, czy królewna będzie zadowolona z wyniku igrzysk i co stanie się z drugą z amantek? Inwencja Pietra Metastasia w komplikowaniu perypetii bohaterów jest godna podziwu. Librecista wszech czasów, autor tekstów wielu popularnych do dziś oper, inspirował się jedną z historii opisanych przez Herodota. Idealnie utrafił w gust publiczności, a muzykę do jego tekstu napisało ponad sześćdziesięciu kompozytorów baroku i klasycyzmu.
Vivaldi zmierzył się z librettem w iście olimpijskim tempie i zdążył z premierą swojej wersji na karnawał w Wenecji w 1734 roku. Rudy Ksiądz wciąż słynie głównie ze swojej muzyki instrumentalnej, tymczasem stworzył mnóstwo wspaniałych dzieł wokalnych muzyki liturgicznej oraz liczne opery, których wykonaniami, mimo słabego zdrowia, dyrygował osobiście. Koncert w NFM poprowadzi ekspert od muzyki włoskiej, Rinaldo Alessandrini – klawesynista, organista i dyrygent, szczególnie zasłużony dla przywracania dzisiejszej publiczności zaginionych skarbów dawnej opery. Biorąc na warsztat L’Olimpiade, zagłębił się w przechowywane w Narodowej Bibliotece Uniwersyteckiej w Turynie rękopisy Vivaldiego i opracował skróconą wersję opery, którą usłyszymy tego wieczoru (wykonanie całości trwałoby trzy godziny).
Największym wyzwaniem dla śpiewaków są arie solowe i duety pełne skrajnych uczuć bohaterów, wywołanych przez dramatyczne zwroty akcji. Ponieważ Vivaldi pisał wirtuozowskie partie męskie z myślą o śpiewakach kastratach, dziś wszystkie cztery główne role w L’Olimpiade są wykonywane przez kobiety, co nie ułatwia nam zorientowania się w fabule. Wirtuozowskimi popisami wokalnymi olśnią nas Isabel Jantschek, Markéta Cukrová, Sophie Rennert i Wanda Franek. Obok muzyków Wrocławskiej Orkiestry Barokowej w prezentacji opery wezmą udział uczestnicy kursu orkiestrowego Akademii Vivaldiowskiej. Praca z Rinaldem Alessandrinim oraz występ na estradzie Narodowego Forum Muzyki u boku profesjonalnych artystów i gwiazd to dla młodych instrumentalistów przeżycie równie wielkie, co dla sportowca udział w igrzyskach olimpijskich.