W programie koncertu znalazły się trzy całkowicie różne od siebie dzieła – dwie ważne kompozycje napisane w XX wieku oraz jedno z arcydzieł XVIII-wiecznego klasycyzmu. Wspólnym mianownikiem jest idea wychodzenia poza konwencje, realizowana w zaskakujący pod względem brzmieniowym sposób.
Jeden z czołowych przedstawicieli amerykańskiego minimalizmu, Steve Reich, zauważył, że podczas odtwarzania tego samego nagrania na dwóch magnetofonach obie wersje rozchodzą się w czasie. Spostrzeżenie to stało się inspiracją do powstania wielu utworów, a wśród nich znajduje się także Clapping Music z 1972 roku. Dwóch wykonawców klaszcze na początku jednakowo, następnie powoli rozchodzi się o określoną wartość rytmiczną, a na koniec wraca do wspólnego rytmu.
Z kolei Edgar Varèse chciał tworzyć muzykę obiektywną, całkowicie pozbawioną emocji. Interesowały go przede wszystkim rytm i barwa. Poglądy estetyczne rozwijał, studiując akustykę, fizykę, fizjologię słyszenia, astronomię czy architekturę. Wiele jego dzieł nosi ślady tych fascynacji, a znakomitym przykładem jest Ionisation, dzieło prawykonane na początku lat 30. ubiegłego stulecia. Ten trwający niespełna 6 minut utwór jest jedną z pierwszych w historii muzyki kompozycji przeznaczonych wyłącznie na perkusję. Varèse przyznawał, że podczas pracy nad tym dziełem nie szukał inspiracji w twórczości innych kompozytorów, a funkcję wzorca pełniły wówczas dla niego zjawiska akustyczne i fizyczne. Fascynowały go prace włoskich futurystów – Luigiego Russola i Filippa Tommasa Marinettiego. Artyści ci sławili maszyny i szybkie tempo życia, a Varèse w pełni podzielał te poglądy. Pisał: „żyję w mieście i lubię miasto”, a w innym miejscu dodawał: „nasze czasy są epoką zgiełku i hałasu, epoką szybkości”.
W XVIII wieku na zespoły dęte pisano przede wszystkim plenerową muzykę rozrywkową. Jednak siedmioczęściowa Serenada B-dur „Gran Partita” Wolfganga Amadeusa Mozarta, chociaż pogodna i łagodna w wyrazie, jest jednocześnie dziełem pod względem czasu trwania zdecydowanie wykraczającym poza ramy przyjęte dla tego typu kompozycji. Tak samo jak Ionisation jest to dzieło przeznaczone dla trzynastu wykonawców, którzy grają na dwunastu instrumentach dętych i kontrabasie (zastępowanym czasem przez kontrafagot). Wykorzystane przez kompozytora takiego zestawienia było jak na owe czasy bardzo nietypowe. Fragment tego utworu pojawił się w Amadeuszu Miloša Formana, w scenie, w której Salieri po raz pierwszy styka się z muzyką Mozarta – porównuje wówczas śpiewną melodię oboju z trzeciej części Serenady B-dur do głosu Boga.