W programie koncertu znalazły się dwa dzieła Ludwiga van Beethovena, który z przekraczania granic uczynił motto swojej twórczości. Ceniony za interpretacje jego muzyki Giovanni Antonini poprowadzi wykonania dwóch mniej znanych i mniej oczywistych kompozycji tego niemieckiego autora.
Twory Prometeusza to jedyny balet w dorobku Beethovena. Powstał do libretta przygotowanego przez włoskiego choreografa, tancerza i kompozytora Salvatore Viganò. Początkowo ten artysta miał także napisać muzykę, jednak uznał, że temat go przerósł, i zaproponował, aby to właśnie Beethoven podjął się tego zadania. Zgodna z oświeceniowymi ideałami historia bardzo przypadła niemieckiemu twórcy do gustu i z chęcią przystąpił do pracy. Alegoryczna historia tytana Prometeusza wzbogacona tu została o wątek uszlachetnienia ludzkości. Tytułowy bohater zabiera ludzi na Parnas i zaznajamia z osiągnięciami Apollona i muz. Stają się oni dzięki temu lepsi i uzyskują pełnię człowieczeństwa. Premierowo balet został zaprezentowany przez zespół Vigana w marcu 1801 roku – odniósł wielki sukces. W 1808 roku dzieło to wykonano po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych, gdzie także cieszyło się wielkim powodzeniem. W programie niniejszego koncertu znalazła się rozpoczynająca je Uwertura.
Msza C-dur op. 86 powstała na zamówienie księcia Mikołaja II Esterházyego, niegdysiejszego chlebodawcy innego wielkiego kompozytora – Josepha Haydna. Arystokrata był najwyraźniej bardzo przywiązany do stylu tego twórcy i dlatego wykonanie progresywnej pod względem języka muzycznego mszy Beethovena w jego posiadłości w Eisenstadt nie zakończyło się sukcesem. Kompozytora rozeźliła jawna dezaprobata ze strony księcia, który posunął się do tego, że w swojej korespondencji określał mszę jako utwór „nieznośnie głupi i odrażający”. Oczywiście z biegiem czasu recepcja Mszy C-dur się zmieniła. Chociaż należy ona do rzadziej wykonywanych utworów Beethovena na potężną obsadę, to jest uważana przez badaczy i wykonawców za jedno z jego największych arcydzieł. Ta monumentalna kompozycja cechuje się ogromną siłą wyrazu, która czyni ją atrakcyjną dla odbiorców.